czwartek, 30 października 2014

Pierwsze koty za płoty....

I podusia jest, a raczej pierwsza szczególna poszewka na podusię... obdarowałam nią szczególną osobę...







u mnie październik, to różne imieninowe okazje i rocznice ślubów, wczoraj z okazji łączonych świąt chwila w Wilanowie skąpanym w słońcu... i tam też czas dyni...



z wszystkich miłych chwil i prezentów chciałam jeszcze tą książką prezentową się pochwalić, chyba nikogo nie zdziwią moje emocje, bo do moich początków z maszyną to rewelacyjny dodatek.... może pomoże w początkowych rozterkach i wahaniach....

 

I Wszystkim dobrego dnia życzę... dziękuję za odwiedziny i komentarze i powroty...






14 komentarzy:

  1. Maszyna już zaczyna służyć i fajnie, bo powstała pierwsza kolorowa podusia. Mam nadzieję, że książka kryje w sobie mnóstwo przydatnych rad. Pozostaje tylko życzyć ciekawych inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna poszewka. U mnie dwie podusie czekają na to aż wreszcie ktoś naprawi maszynę:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mam nadzieję, że szybko ją uruchomicie.... pozdrawiam

      Usuń
  3. Wiola, ja szyję na maszynie od 15 lat a nie przyszło mi do głowy żeby taką przydatną lekturę kupić:) natychmiast to zmieniam! pozdrawiam. Kamila GK

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna poducha bardzo fajny materiał :) O tej książce marzę już 2 lata, może kiedyś to marzenie się spełni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest, ale czasu teraz zabrakło chwilowo...

      Usuń
  5. W podziękowaniu za piękny blog o pięknych przedmiotach i nie tylko, pragnę wyróżnić Twój blog odznaczeniem Liebster Award Blog. Zapraszam Cię do tej blogowej zabawy. Więcej szczegółów u mnie: http://kobi-eco.blogspot.com/2014/10/liebster-blog-award-kobi-eco-wyrozniona.html Pozdrawiam cieplutko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna :)
    Uwielbiam dekoracje z dyni :)

    OdpowiedzUsuń