czwartek, 31 lipca 2014

Witajcie Wielkie dzięki za oddane głosy w konkursie Kochani... Czas ostatnio jakiś taki mało elastyczny się wydaje, ogórkowe szaleństwo trwa, małosolne, kiszone i sałatki przeróżne, ogórki z musztardą, w keczupie, z przyprawą grillową, a pietruszką i marchewką. Dziś dzień bez ogórków, ale za to zaplanowane testy w Centrum Zdrowia Dziecka z Wiktorkiem, więc też nie ma czasu na postępy w wyszywaniu. Ale mam taki mały obrazek, dawniej wyszyty, który ma taką drewnianą rameczkę i mój syn kolorystykę na niej wprowadził, miał wtedy pewnie 5-6 lat, jak tu teraz zdecydować którą stronę zastosować...


a tu zajączek niepozorną ramkę dostał i tak się prezentuje

ale mam jeszcze nowość, w Galerii obok mnie znalazłam ramkę fantastyczną i myślałam, że jakiś obrazek z tych co mam wyszyte oprawię, ale wszystkie, są albo zbyt małe, albo za duże i teraz pozostaje mi szukać jakiegoś wzoru, może ktoś coś gdzieś poleci może jakiegoś małego elfa albo no sama nie wiem czarno-biało może. Najbardziej to mi się marzy taki fragment z książkami jakaś półka czy regalik, ale nie mam takiego wzorku żadnego. Sami zobaczcie, że naprawdę niesamowita...
pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka życzę

czwartek, 17 lipca 2014

Troszkę decoupage...

jak ktoś woli zamiast haftu decoupage, to proszę, proste, ale słodkie zawieszki, a poniżej jeszcze mojego wykonania szkatułeczka, pierwsza z prób tej techniki...


dzień słoneczny, więc uśmiechu życzę! jeśli czasem do mnie zaglądacie to zachęcam do pozostawienia króciutkiego komentarza, Wasze zdanie jest dla mnie ważne.

środa, 9 lipca 2014

Trochę koloru...

A my na wakacjach....

A miało być tak twórczo i dużo czasu na szycie... A jest gorąc niesamowity, Wiktor objawy zderzenia z czystym powietrzem ma i zmianą klimatu, bez lekarza się nie obeszło... Ale w naszym miejscu zamieszkania takie oto obrazeczki wyszywane na korytarzu wiszą i oczy cieszą...
i taki
a moje postępy minimalne, już kolejną nitkę kupiłam, bo się okazuje, że jednak podczas tego jak nie wyszywałam tego obrazu, to nitki nóg dostały, dziś taką kolejną odkryłam, ale na szczęście w Łebie pasmanteria jest i nitki są.
Ale ale plaża poniżej, jakby ktoś się jeszcze na opalanie chciał załapać to my do soboty jesteśmy i słońce zapewne będzie więc zapraszamy!