wtorek, 25 listopada 2014

Metamorfoza żółtego podkoszulka...

A oto  jedna z szyciowych przygód... Siostra projektantką... ja krawcową....

Metamorfoza, żółty + czarny...

 wszycie suwaka w gotowy rękaw wcale nie było łatwe....
tam gdzie nie było perfekcyjnie dodałam czarne kokardki... w końcu początkująca jestem, muszę wszelkimi sposobami sobie radzić...
 a, że fajnie wyglądały dodałam jeszcze po jednej na rękaw....

 a tu już efekt końcowy i jak Wam się podoba....

pozdrawiam serdecznie....

Nadrabiam zaległości....

Ostatnio przez te moje przeróbki zdjęcia z bloga zniknęły, ale już prawie wróciły, jeszcze nieliczne posty ich nie mają, ale już myślę dziś wszystko zagra...Przepraszam Was za ten bałagan i to, że zaniedbuję ostatnio zaglądanie do Was i komentowanie... ale wracam do normy ....

Ostatnio dużo się dzieje...
Dynię zdobyłam i już w słoiki zapakowana  w syropie... nawet już podjedliśmy...gdyby ktoś potrzebował sprawdzony przepis to proszę pisać...



Warsztaty świąteczne - bombki karczochowe odbyły się u mnie 21.11 i proszę jakie twórcze te dziewczyny, prace piękne wyszły  tylko podziwiać. Dłubania było, ale jak na pierwsze zmagania dla mnie wyszło super....





















a oto prace mojego syna, ludowe motywy, wzorował się na schematach z Twórczych inspiracji... na dzieci zawsze można liczyć, zrobią to na co nam dorosłym szkoda czasu lub brak cierpliwości... podziwiam i już mam pomysł na zastosowanie....




są jeszcze kolejne czekają na dokończenie, więc pokażemy w najbliższej przyszłości... gdyby ktoś miał pomysł gdzie kupić wielką podkładkę do układania koralików to poproszę o info, Wiktor chciałby obraz teraz ułożyć... a ja chciałabym mu to umożliwić...


niedziela, 16 listopada 2014

Naprawiam...

Proszę o cierpliwość naprawiam....
Już niedługo wrócą wszystkie zdjęcia na swoje miejsce....

a tu mój wcześniejszy hafcik na pocieszenie...

Pozdrawiam Was serdecznie

sobota, 15 listopada 2014

Porządki...

O i zajrzałam na bloga.....
A tu po wczorajszym porządkowaniu i usuwaniu zdjęć  nie ma ich nawet na blogu...

i teraz będę to musiała naprawić....

piątek, 14 listopada 2014

Konkurs, HAED i inne ...

Ostatnio Kochani miałam przyjemność być zaproszona na spotkanie zorganizowane w Woli Kiełpińskiej, było to szkolenie dotyczące produktów tradycyjnych połączone z konkursem prac rękodzielniczych. Oczywiście atmosfera, kawka, obiadek klasa... A i to co tam usłyszałam o tradycyjnej, zdrowej, ekologicznej żywności cenne... Nie da rady żebyście to usłyszały, ale musicie choć w części to zobaczyć, choć zdjęcia nie są najlepszej jakości, bo telefon jakoś się poddawał, ale popatrzcie jaka różnorodność była... Nie znam wszystkich uczestniczek,  zatem pozwolę sobie po prostu przedstawić na zdjęciach 

Moje prace zaprezentuję na początku,  jako gospodyni bloga, cieszę się, że mogłam być tam razem z dziewczynami,  uważam, że Wszystkie wygrałyśmy pokazując odważnie, że potrafimy coś robić... tak to wyglądało






miejsce pierwsze - wiklina papierowa




miejsce drugie - decoupage




miejsce trzecie zajęły bombki karczochowe Emilki


a tu inne prace równie piękne... może staną się inspiracją  żeby coś innego wykonać, albo zorganizować podobny konkurs... gdybym pominęła jakąś pracę to przez przypadek, mogę nie mieć wszystkich zdjęć....














I to na tyle dziś...
Krzyżyki, oj krzyżyki, czemu was nie przybywa...
Ostatnio na fb był mój czas pokazania obrazu HAED, ale nie pokazałam, bo nie było bardzo co, tak tylko trochę tego czarnego koloru przybyło....



ale coś tam zaczęłam w Miasteczku na wodzie dłubać...

a i zamówienie mam na wyszywanie... obrazka nie pokazuję, ale taki zwariowany schemat z krzyżykami, pół-krzyżykami i liniami i na dodatek tam gdzie białe miejsca, to się nie wyszywa, a na załączonym zdjęciu do schematu  jak gotowy będzie wyglądał, to pół-krzyżyki wyraźnie ścielą się odwrotnie niż zazwyczaj i może w tym taki urok ... choć obrazek jak dla mnie śliczniutki i to bardzo, może pokażę  jak  zgodę uzyskam...a miałyście taki zwariowany schemat napiszcie...

Serdecznie pozdrawiam



wtorek, 11 listopada 2014

Już oprawione...


Obrazki w całej okazałości...


A tu coś dla siebie zrobiłam, jadeit i róża.... i artystyczny bałagan w tle...

i krawieckie mini poprawki...skróciłam pierwsze rękawki...




 i odsłona mojego zestawu z niteczkami...

a tu prace synka...

oto taki szybki post, pozdrawiam Was serdecznie w wielkim obrazie i Miasteczku na wodzie zaległości mam ....choinka Sal - owa nawet nie rozpoczęta, więc chyba będę musiała post o wyróżnieniach i nominacjach odłożyć na nie wiem kiedy, ale dziękuję za nie....