poniedziałek, 23 lutego 2015

Papierowy kwiat i miasteczko...

W sobotę byłam na pewnym spotkaniu, na którym dziewczyny wykonywały formy z wikliny papierowej, może przy najbliższej okazji napiszę więcej o tej inicjatywie społecznej, ale zobaczcie co mój syn tam wykonał...



Oj działo się ... Grupa Rękodzielniczek spotkała się celem szlifowania techniki - wiklina papierowa, dziewczyny z wielkim zapałem wyplatały wybrane przez siebie formy i spotkanie zakończyło się jak zawsze sukcesem.... Więcej informacji i zdjęć ukaże się w gazecie, więc tu  tylko migawki z tego wyjątkowego spotkania u Anety Roguckiej..




Moje myśli krążą dość długo, a szczególnie ostatnio wokół wykonania pamiątki na I Komunię Świętą dla Wiktorka i chciałam taki oto obrazek wyszyć....
a dziś na jednym z blogów zobaczyłam, że właśnie jedna z nas go wyszywa i napisała, że trudny jest, znaczy w szczególności kontury, jak się przyjrzałam tym konturom to rzeczywiście... i myślę.... czy zaczynać i czy zdążę, termin na koniec maja, czy wybrać inny, prostszy, podpowiedzcie proszę....

Miasteczko szyje się wolniutko, ale zawsze coś, ostatnio - i dziś.....
ostatnio...


dziś...


I takim oto sposobem kończę relację z weekendu, a synowi dziękuję serdecznie za pięknego kwiatka...
Pozdrawiam i dzięki wielkie za wszelkie ślady Waszej obecności i za powroty....

niedziela, 22 lutego 2015

Miasteczko... znów...

Kochani bardzo dziękuję za Wasze wszystkie słowa, komentarze i odwiedziny... to mnie cieszy i mobilizuje ...
 
Na początek zobaczcie jaką miłą niespodziankę zrobiła mi koleżanka Gosia, teraz poranna kawa smakuje jeszcze lepiej.... dzięki Gosiu...



Ostatnio na Fb przeczytałam, że jakaś osóbka wyszyła obraz około 41 tys. krzyżyków w 19 dni, dla mnie to nieprawdopodobne, tak szybko... ja wyszywam tak wolno, że nie wiem jak bym chciała to nie przyspieszę... Ale pomyślałam, że będę przynajmniej raz lub dwa razy w tygodniu, zobaczymy przedstawiała swoje postępy może to sprawi, że się bardziej zmobilizuję.... Wiem, że może to Was znudzić po pewnym czasie, ale może dzięki temu dam radę go skończyć... Nie ukrywam, że mam w tym roku specjalną okazję na którą mogłabym (chciałabym) zdążyć z tym cudnym obrazem....

Ale oto co ja chcę osiągnąć Miasteczko na wodzie 290 x 220 krzyżyków czyli 63800 krzyżyków

mam tyle 






 zdjęcia nie najlepsze, bo materiał wymięty, nie najlepiej się prezentuje...ale chodzi o porównanie jak jest, a jak chciałabym żeby było...

efekt ma wyglądać tak

wtorek, 17 lutego 2015

Szczęściara i krzyżyki...

Och, chyba szczęście mi sprzyja...
Wygrałam Candy u Justyny... Wielkie dzięki Justynko za zorganizowanie zabawy....

 Candy u Justyny 



Udało mi się trochę krzyżyków postawić w "Miasteczku na wodzie".... 






A oto takie pyszne czekoladki dostałam na Walentynki od męża i bym się nie chwaliła, ale zobaczcie jakie przydatne pudełeczko, pomyślał o moich niteczkach....



Pozdrawiam serdecznie Wszystkich....

sobota, 14 lutego 2015

Karczoch w toku...

Oto początek mojego karczocha, jednego z większych jakie przyszło mi tworzyć...




ach i jeszcze mała prezentacja materiału, który kupiłam jakiś czas temu i będą z niego kolejne poszewki...



serdeczne dzięki za komentarze pod poprzednim postem i odwiedzinki, pozdrawiam i miłego wieczoru zakochanych życzę...

piątek, 13 lutego 2015

Wielkanocne - Karczochy czas rozpocząć....

Kochani Wy już przygotowujecie świąteczne ozdoby... widuję czasami jakieś Wielkanocne motywy, karteczki i nawet jajka już nowe były....

Ja jakoś myślałam żeby może odpuścić tym razem karczochowym pisankom.... 
Wczoraj koleżanka jednak mi zaproponowała, że na Targi do Torunia zabierze moje karczochy, jak to miło i jak fajnie i chyba trzeba coś nowego wymyślać w trybie pilnym, w takim razie biorę się do roboty....a tymczasem wcześniejsze kolorowe pisanki...



Pozdrawiam serdecznie i dzięki wielkie za wszystkie odwiedziny i komentarze, są dla mnie bardzo cenne Wasze słowa i uwagi... motywują mnie, nakręcają i pocieszają... Wielkie dzięki.... 

czwartek, 12 lutego 2015

Papierowa wiklina etap II i przegląd prasy...

Kochani pozdrawiam Wszystkich serdecznie, dziękuję za odwiedziny i komentarze... odstępy w bywaniu na blogu są zbyt duże, wiem,  ale tyle się dzieje...

Korzystając z porady koleżanki blogowej Danusi wzięłam się do roboty i trochę w wyszywance na zamówienie podgoniłam tyle, że nie wypada mi pokazywać obrazka, który jest dla kogoś, więc jak będzie gotowy za jakiś czas i otrzyma go właścicielka, to może pozwoli pokazać... ciężko mi powstrzymać się od zaczynania czegoś nowego, bo zawsze coś kusi... a już po przeglądzie prasy to zawsze coś do głowy przychodzi... ale odganiam te myśli... ostatnio kupiłam...


 ten wiatraczek prościutki, ale dla mnie super...

Jeszcze udało mi się zdobyć album, w którym odkrywamy historię wyszywanych ręczników... Muzeum Podlaskie w Białymstoku przesłało mi ten album jedynie za pokrycie kosztów związanych z przesyłką... zawartość jest imponująca, jeśli ktoś interesuje się tematem haftu zapewne mu się spodoba...można skontaktować się z Muzeum i poprosić o przesłanie takiego albumu...


Dziś byłam na kolejnych warsztatach z wikliny papierowej, pod okiem mistrzyni, wykonywałyśmy wianki, taki oto efekt mojej pracy...




poniedziałek, 2 lutego 2015

Małe kroczki...

Oczywiście jak zawsze spóźniona z krzyżykami...

Kochani zawsze coś...tam robię, wiem, że to małe usprawiedliwienie, że ostatnio mało tu zaglądam, ale się jakoś tak układało... nawet jak zajrzę do Was na blogi, to poczytam z ochotą, a u siebie nic nie skrobnę, bo już czasu nie mam na to... ale mam nadzieję jakoś ten czas wygospodarować....

Warsztaty z wikliny papierowej na których byłam, okazały się strzałem w dziesiątkę... spodobały się i będzie kolejne spotkanie... obszerniejsza relacja jest w gazecie http://gazetapowiatowa.pl/kultura/wola-kielpinska-warsztaty-wyplatania-z-wikliny-papierowej/



Dla mnie mega ważne wydarzenie się ostatnio odbyło... Wiktorek mój, miał swój wielki dzień i zagrał na konkursie "Nasz Talent" w Wieliszewie ... film z występu można obejrzeć na Fb... lub poczytać o całym wydarzeniu http://gazetapowiatowa.pl/kultura/wieliszew-konkurs-nasz-talent-pokazali-co-potrafia-zachwycili-publicznosc/

super to wyszło, w świetle reflektorów, dziękuję tu jeszcze raz za pomoc i wsparcie Pani Dyrektor ze Szkoły Muzycznej Yamaha w Legionowie Hannie Pol  i nauczycielowi Panu Marcinowi Ścierańskiemu...


A teraz krzyżyki...
Sal z muffinką - muffinka nie wyrosła na razie, ale mam nadzieję, że niedługo ją dokończę...





Przyłączyłam się też do wyszywania kalendarza z domkami z serii Country Cottage Needleworks u Małgsi z http://gosiazoltek.blogspot.com/
kalendarz ma wyglądać tak...


 ja zaczęłam wyszywać na białym materiale, bo taki był pod ręką i trochę zmieniłam kolorki, każdy obrazek będzie oddzielnie....
jestem na etapie...




Jak widać kolejne początki... jak zawsze u mnie... coraz więcej rozpoczętych prac, a końca tych wcześniej haftowanych nie widać....  
Pozdrawiam Was serdecznie i dzięki wielkie, że zaglądacie do mnie i zostawiacie miłe słowa, to zawsze wsparcie i motywacja....