piątek, 16 sierpnia 2019

Moja Wenecja

Mam wreszcie wzory Wenecji, mąż zamówił mi wzory na znanej platformie i proszę przyszły po dwóch tygodniach od zamówienia, a miały być dopiero we wrześniu...Ucieszyłam się niesamowicie tym bardziej, że akurat otrzymałam je tuż przed wyjazdem na urlop.
Oczywiście pierwszy dzień oglądałam, ale to za mało... na drugi to musiałam już zacząć, bo bym przecież nie przeżyła, że tak leżą bez wyszytego choćby jednego krzyżyka. Musiałam spróbować. I choć wiem, że przez to liczba moich prac rozpoczętych i nie zakończonych wzrasta to i tak mnie to nie powstrzymało. 


Rozpoczynam ten wzór, kanwa usztywniona, śnieżnobiała, nitki mięciutkie... Książeczka ze schematem na solidnym papierze.

Jak widać już zrobiłam pomocniczą kratkę i pierwsze krzyżyki się pojawiły

a potem następne i następne... aż zabrałam swoją Małą Wenecję nad morze
I tak oto kolejna przygoda rozpoczęta...
Pozdrawiam Was serdecznie




5 komentarzy:

  1. Bardzo udane zakupy. Miłego wyszywania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję świetnych zakupów :)
    Takiemu widoczkowi ciężko się oprzeć, więc pracuj kochana, bo wspaniale ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, zawsze chciałam wyszyć widoczek z Wenecją

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny widok będziesz haftowała.

    OdpowiedzUsuń