Dawno mnie tu nie było, bo jak każda z nas, przygotowujemy teraz świąteczne ozdoby, u mnie szaleństwo trwa...
Zakręcone...
i inne...
oraz bransoletkowe szaleństwo...
a w krzyżykach przestój totalny... ale już po świątecznym szaleństwie wracam do haftu zdecydowanie.... choć przyznaję, że ostatnio moje dziecko quilling polubiło i fajnie mu to wychodzi... mnie trochę chyba wciąga też...
pozdrawiam Was serdecznie chociaż brak mi czasu na komentowanie zaglądam na Wasze blogi i z chęcią podziwiam Wasze prace...
Wszystko piękne, a szczególnie bombki na przedostatnim zdjęciu. Świetny wzór!:)
OdpowiedzUsuńW tym przedświątecznym rozgardiaszu stworzyłaś cudne bombki, co jedna, to ładniejsza.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńNie wszyscy - u nas się nie robi... szkoda mi marnować czasu na kolejne tony kurzących się bombek, których nawet potem nie ma gdzie trzymać :/ Wolę właśnie ten czas wykorzystać na wyszywanie normalnych, całorocznych prac, które będą wykorzystywane cały rok, a nie tydzień.
OdpowiedzUsuńOj, ale niektóre z tych bombek mają już nowych właścicieli, niektórzy zamawiają innym w podziękowaniu daję na prezent i to jest właśnie taki moment, przed świętami kiedy nie szkoda mi na to czasu i można komuś podziękować własną pracą...
UsuńNo tak, na prezent to owszem... bo nie wyobrażam sobie, co można robić w domu z taką ilością bombek tworzonych w każdym roku - a od wielu lat na blogach produkcję obserwuję :)
UsuńŚwietne karczochy :)
OdpowiedzUsuń